Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9989.70 km
  • Km w terenie: 3234.92 km (32.38%)
  • Czas na rowerze: 28d 01h 51m
  • Prędkość średnia: 14.65 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Vampire.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2011

Dystans całkowity:150.94 km (w terenie 21.10 km; 13.98%)
Czas w ruchu:09:10
Średnia prędkość:16.47 km/h
Maksymalna prędkość:43.50 km/h
Suma podjazdów:645 m
Suma kalorii:2586 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:16.77 km i 1h 01m
Więcej statystyk
Niedziela, 17 lipca 2011 Kategoria NORWAY

Bergen rundt

Jako zajawka, tylko mapka. Zdjęcia i relacja może później.

  • DST 47.38km
  • Teren 4.50km
  • Czas 03:11
  • VAVG 14.88km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 lipca 2011

Fana kirke

Szybka rundka to zabytkowego kościoła po drodze do Bergen. Kościół niestety był zamknięty, jak niemal wszystkie w Norwegii. Zero zwiedzania, co uważam za wielka porażkę. Jeszcze nie doszłam do tego, dlaczego kościoły tutaj są zamykane...



Mapka obejmuje tylko jedną stronę, w drugą GPS nie wytrzymał...
  • DST 9.55km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.04km/h
  • VMAX 29.10km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 171kcal
  • Podjazdy 52m
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 lipca 2011

Sveio rundt

Dzisiaj miałam czas i ochotę na wyrwanie się i rowerowe szaleństwo. Pytaniem było: gdzie?

FUGLERESERVAT (rezerwat ptaków)
Kawałek za Sveio wzdłuż E39 znajduje się niepozorna drewaniana brama a obok tabliczka informująca, że za bramą rozpościera się „dzicz” i królestwo ptaków.
Spędziłam tam jakąś godzinę, pół godziny pisałam tutaj, ale tekst mi zżarło... Nie mam siły pisać od nowa, więc tylko zdjęcia.



Albo zacznę jeszcze raz... ale bez gwarancji, że skończę pomyślnie.
O rezerwacie wiedziałam wcześniej, ale jakoś nigdy się nie składało. Skoro więc teraz pedałowałam przed siebie i było ciepłe miłe przedpołudnie, postanowiłam w końcu tam zagościć.
Za drewnianą, dużą bramą zaczynała się biała, grusowa dróżka, która jednak szybko się skończyła. Zostawiłam rower nad brzegiem strumienia a obok brzęczącej małej stacji transformatorowej. To było jedyne, co mąciło błogą ciszę i odgłosy natury. Szybko jednak pozostawiłam buczącą "pamiątkę" cywilizacji za sobą i ruszyłam brzegiem podsychającego przy brzegach jeziora. Niestety wszędzie dookoła było mokro więc i tak nie uniknęłam wody w moich SPD-kach.



Gdzieś w sitowiu zaszył się jakiś ptak i chciałam go wytropić, ale znienacka poderwał się do lotu i z mojego "polowania" były nici. Zaczęłam za to go focić nowym teleobiektywem, ale jakoże nie mam w tym wprawy, zdjęcia wypadły mizernie.
Poszłam dalej niepocieszona, w kierunku leśnej wyspy, na brzegu której stała całkiem solidna wieża obserwatoryjna.







  • DST 39.05km
  • Teren 4.50km
  • Czas 02:29
  • VAVG 15.72km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1446kcal
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 lipca 2011 Kategoria Nie warte uwagi ;)

A gdzieś tam...

Urlop się zaczął, a ja się obijam z rowerowaniem. A to pogoda, a to inne obowiązki w domu. Najpierw wymyśliłam, że pojadę na Karmoy, potem że gdzieś bliżej i w końce po godzinach przemyśleń pojechałam nad morze.
W zasadzie to miałam ochotę przetestować objektyw Sigmy do mojej lustrzanki i szczerze mówić trochę to ustrojstwo wszystko razem waży. Trochę mi się nie uśmiechało.



Wszystko byłoby pięknie gdyby pogoda znowu nie psikusiła. Od morza zaczął dąć wiatr i pokropiło trochę, zrobiło się zimno. Dzisiaj kiedy piszę te słowa (z dniowym opóźnieniem) to już wiatr się na dobre rozszalał.



No więc nawróciłam, chociaż nie chciałam. Po drodze przejechałam obok rozwalonego, starego gospodarstwa, przy którym "wartował" stary ciągnik (ale wyglądało na to, że sprawny), cyknęłam kilka zdjęć, by sprawdzić mój nowy obiektyw, nabytek z soboty.

  • DST 9.56km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 14.34km/h
  • VMAX 31.30km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 186kcal
  • Podjazdy 45m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 lipca 2011 Kategoria Do i z pracy, NORWAY

Slimory

Traska do pracy okraszona slalomem miedzy ślimakami, dokładniej pomrowami.
W nocy trochę popadało, więc nad rankiem wszystkie te tłuste ślimory powypełzały na drogi. Byłam więc zmuszona jechać slalomen, bo ich rozjeżdżanie to raczej nie przyjemność, ble...

Jak powróciłam do domu i przejrzałam lokalną Haugesund Avis, natknęłam się na dosyć obszerny artykuł poświęcony tymże stworom. A stalo w nim:

"że nikt nie wie co mówi, jeśli mówi, za za niedługo one znikna. Ten aktywny nocą ślimak lubi wilgoć i potrafi złożyć 300 w jednej, cienkiej linii. Nie ma zbyt wielu naturalnych wrogów, a w dodatku jest sprytny w zimowaniu pod śniegiem"... skubany ,).
Ślimak brązowy (po polsku pomrów wielki) lub brązowy ślimak leśny jak się oficjalnie w Norwegii nazywa, znalazł się tutaj w latach 1980, zawleczony z ziemią z centrów ogrodniczych Europy. Stąd pozbawiony skorupy i oślizły dotarł do ogrodów, i od tej pory jest niemile widzianym gościem.



No więc dalej pisze gazeta:
"Niszczy on niemal wszystko co napotka po drodze, szczególnie w ogrodach i trawnikach. Zjada wszytko po trochu ale systematycznie, od truskawek po resztę zieleniny. Niektórzy rolnicy mówią wręcz, że może szkodliwie wplywać na zdrowie zwierząt gospodarskich".
I dalej podają rady jak się go pozbyć, ale polegało to na podaniu listy roślin ogrodowych, których slimaki nie lubią: rododendronów, krzaczków róży (pewno kłuja), i krzaków z grubymi łodygami i liśćmi. No tak, na efekty trzeba by trochę poczekać, jak się domyślam.
Pozatym najlepiej wpuścić do ogrodu jeże, borsuki, drozdy i szpaki, poza tym żaby.

Dla ciekawostki, jeden z norweskich zoologów, jadl kiedyś przyrządzone pomrowy... powiedział,ze smakowały jak...: gówno.


Może szkoda, że ich nie rozjeżdżałam... hi, hi.
  • DST 11.00km
  • Teren 2.30km
  • Czas 00:32
  • VAVG 20.62km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 167kcal
  • Podjazdy 87m
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 lipca 2011 Kategoria Do i z pracy

Ostanie przedwakacyjne podrygi do pracy

Jak w tytule.
Jedyne co jest może ciekawe po drodze do pracy, że budowany koło hali sportowej parking rośnie i rośnie z każdym dniem. Chyba żałuję, że bez dokumentacji zdjęciowej. Może jutro? :)
CardioTrener: 3484
  • DST 8.60km
  • Teren 1.70km
  • Czas 00:27
  • VAVG 19.11km/h
  • VMAX 35.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 159kcal
  • Podjazdy 40m
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 lipca 2011 Kategoria Do i z pracy

Nowy tydzien

Dzisiaj malo nie rozjechalam kaczek. Jakos mi sie wpatoczyly niemal przed kola i zamiast zamachac i pofrunac poczlapaly wolnym krokiem, aczkolwiek pzrestraszone, na brzeg jeziora. Durne jakies :)

Jeszcze tylko trzy dni w pracy i ... laaaabbbbbaaaa ze 4 tygodnie!! Moze wiecej pojezdze w koncu.
  • DST 8.60km
  • Teren 1.80km
  • Czas 00:28
  • VAVG 18.43km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 153kcal
  • Podjazdy 89m
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 lipca 2011 Kategoria Do i z pracy

praca

Ano rutynka, do pracy, ostatni weekendowy dyzur przed wakacjami!!
  • DST 8.60km
  • Teren 1.70km
  • Czas 00:29
  • VAVG 17.79km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 152kcal
  • Podjazdy 89m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 lipca 2011 Kategoria Do i z pracy

Jobb, jobb

No cóż, dyżur weekendowy. Dojazd rowerowy :)



Ale obrazek pochodzi z wycieczki po Tysnes. Ubiegłoroczną zimą często, gęsto paliłam w kominku, i razy kilka doświadczyłam braku zapasów drewna. Teraz go już nie potrzebuję (po przeprowadzce nie mam kominka), ale jak widzę sterty drewna na opał to mi się zawsze "opałowy kryzys" przypomina ;).
  • DST 8.60km
  • Teren 1.60km
  • Czas 00:28
  • VAVG 18.43km/h
  • VMAX 32.90km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 152kcal
  • Podjazdy 98m
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl