Niedziela, 12 października 2008
Kategoria Geocaching, Warszawka
"Kradzenie" dyni
"Kradzenie" dyni
Cały zachód po to by wziąć sobie jeszcze jedną dyńkę leżącą luzem na polu. No i najważniejsze - zrobiłam już więcej kilosów niż we wrześniu, a to z kończącym się sezonem sukses. Przynajmniej mój. Brzydka pogoda skutecznie zniechęca mnie do jazdy, bo mi jest zawsze zimno. Choć, jak mówią w Norwegii, "nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie"
Niezłe będą "strachy na lachy" na Heloween!! A swoją drogą oskubię je na pestki :)
Tutaj jednak nieco sztucznie zmienione dla ucieszenia oka
No i złapane cztery kesze. Huuura!!!
Cały zachód po to by wziąć sobie jeszcze jedną dyńkę leżącą luzem na polu. No i najważniejsze - zrobiłam już więcej kilosów niż we wrześniu, a to z kończącym się sezonem sukses. Przynajmniej mój. Brzydka pogoda skutecznie zniechęca mnie do jazdy, bo mi jest zawsze zimno. Choć, jak mówią w Norwegii, "nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie"
Niezłe będą "strachy na lachy" na Heloween!! A swoją drogą oskubię je na pestki :)
Tutaj jednak nieco sztucznie zmienione dla ucieszenia oka
No i złapane cztery kesze. Huuura!!!
- DST 35.31km
- Teren 33.20km
- Czas 02:05
- VAVG 16.95km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zgadzam się z Norwegami. Trzeba się ubrać odpowiednio i żadna pogoda nie jest straszna.:-D
Nie czas kończyć jeszcze sezon. Jeszcze tyle ładnych dni do 31 grudnia. A od 1 stycznia znowu będzie ładnie.
Pozdrawiam WrocNam - 17:32 czwartek, 23 października 2008 | linkuj
Komentuj
Nie czas kończyć jeszcze sezon. Jeszcze tyle ładnych dni do 31 grudnia. A od 1 stycznia znowu będzie ładnie.
Pozdrawiam WrocNam - 17:32 czwartek, 23 października 2008 | linkuj