Środa, 7 kwietnia 2010
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Rozgrzewka przedsezonowa
Najpierw praca i z pracy, potem małe zwiedzanie okolicy. No i moja demencja daje si€ nadal we znaki... zapomniałam znowu aparatu, ale i też nic ciekawego na trasie się nie zdarzyło. Miałam znaleźć stare zdjęcia okolicy, ale jakoś mi się zabłąkały na twardzielu...
Tak więc zahaczyłam o resztki starego młyna, który na początku wieku produkował prąd na najbliższą, niewielką okolicę. Wartki nurt jakiejś nędznej rzeczki (raczej potoku, jak na polskie warunki), miał dać "szczyptę" prądu dla biednej wówczas Norwegii.
A tak w ogóle to miałam pierwszy raz w Norwegii, norweskie towarzystwo w postaci kumpeli z pracy. Zakupiła wczoraj rower z ekwipunkiem i postanowiła dziś pedałować ze mną. Nawet jej wyszło... jak na pierwszy raz z SPD-kami, dała sobie nieźle radę.
Tak więc zahaczyłam o resztki starego młyna, który na początku wieku produkował prąd na najbliższą, niewielką okolicę. Wartki nurt jakiejś nędznej rzeczki (raczej potoku, jak na polskie warunki), miał dać "szczyptę" prądu dla biednej wówczas Norwegii.
A tak w ogóle to miałam pierwszy raz w Norwegii, norweskie towarzystwo w postaci kumpeli z pracy. Zakupiła wczoraj rower z ekwipunkiem i postanowiła dziś pedałować ze mną. Nawet jej wyszło... jak na pierwszy raz z SPD-kami, dała sobie nieźle radę.
- DST 13.60km
- Teren 2.00km
- Czas 00:37
- VAVG 22.05km/h
- VMAX 32.50km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj