Niedziela, 27 czerwca 2010
Kategoria NORWAY
Valhest, wycieczka rowerowo-piesza
Pogoda była dziś wspaniała!!! Krótkie spodenki i krótka koszulka to i tak było za gorąco.
Przejechałam się do Grinde by stamtąd ruszyć na pieszo na szczyt Valhest (313 m n.p.m). Za towarzystwo miałam kumpelę, jej męża i siostrzenicę oraz dwa psy "marki" portugalskie psy wodne!!
Początkowo ścieżka była płaska, gdzie niegdzie skakałam po kamieniach by nie umoczyć "przeszczepów". W Norwegii często zdarza się, że na szlaku wybijają jakieś wody, nie wiadomo skąd :).
Lecz za niedługo scieżka zaczęła piąć się stromo pod górę.
Po drodz dwa szalone psy, puszczone ze smyczy dostawały szału, tzw. galskaptime, co w wolnym tłumaczeniu znaczy "godzina szału". Latały jak wściekłe, tarzając się na przemian to w trawie, to taplając w wodzie, względnie błocie. Urocze!!
Ale czasami też siedziały i grzecznie pozowały do zdjęć!!
Na szlaku czekały też na nas trzy kesze!! Wszystkie znalazła najmołodsza Kine, która była po raz pierwszy na wycieczce geocachingowej. Całą drogę nawijała i snuła plany, gdzie umieści swoją pierwszą skrzynkę!!
W końcu po ok. 1,5 godziny dotarliśmy na szczyt!! Oto widoczek z niego!!
Przejechałam się do Grinde by stamtąd ruszyć na pieszo na szczyt Valhest (313 m n.p.m). Za towarzystwo miałam kumpelę, jej męża i siostrzenicę oraz dwa psy "marki" portugalskie psy wodne!!
Towarzystwo na drogę!!© Sinead
Początkowo ścieżka była płaska, gdzie niegdzie skakałam po kamieniach by nie umoczyć "przeszczepów". W Norwegii często zdarza się, że na szlaku wybijają jakieś wody, nie wiadomo skąd :).
W drodze na Valhest© Sinead
Lecz za niedługo scieżka zaczęła piąć się stromo pod górę.
Ot, taki sobie widoczek!! W drodze na Valhest.© Sinead
Kolejny widoczek...© Sinead
Po drodz dwa szalone psy, puszczone ze smyczy dostawały szału, tzw. galskaptime, co w wolnym tłumaczeniu znaczy "godzina szału". Latały jak wściekłe, tarzając się na przemian to w trawie, to taplając w wodzie, względnie błocie. Urocze!!
Ale czasami też siedziały i grzecznie pozowały do zdjęć!!
"Piesy" na szczycie© Sinead
Na szlaku czekały też na nas trzy kesze!! Wszystkie znalazła najmołodsza Kine, która była po raz pierwszy na wycieczce geocachingowej. Całą drogę nawijała i snuła plany, gdzie umieści swoją pierwszą skrzynkę!!
Prosto z Ulvedalen© Sinead
W końcu po ok. 1,5 godziny dotarliśmy na szczyt!! Oto widoczek z niego!!
Valhest, på toppen!!© Sinead
- DST 16.26km
- Czas 00:59
- VAVG 16.54km/h
- VMAX 44.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 315kcal
- Podjazdy 368m
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Co za widoki! Co za zdjęcia! Jak zwykle rewelacja :)
niradhara - 08:05 poniedziałek, 28 czerwca 2010 | linkuj
fajne klimaty a ten piesek na pierwszym planie po prostu przepiękny :)
pozdrawiam MKTB - 21:08 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj
Komentuj
pozdrawiam MKTB - 21:08 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj