Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9989.70 km
  • Km w terenie: 3234.92 km (32.38%)
  • Czas na rowerze: 28d 01h 51m
  • Prędkość średnia: 14.65 km/h
  • Suma w górę: 54668 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Vampire.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 20 lutego 2011

Årabrot

He, he, po krótkim wyskoku wiosny w Polsce, jak doniosły mi prywatne agencje informacyjne, ponownie temperatury spadły, razem ze śniegiem. Tutaj w Norwegii trąbili od jakiegoś czasu o nadchodzących mrozach, niemal Syberyjskich warunkach, ale chyba wszystko przeniosło się nad Polskę.

Dzisiaj jednak niebo nad Haugesund było czyste, słońce nie dało się zasłonić ani jedną chmurką. Resztki wcześniejszej zimy były co prawda, gdzieniegdzie widoczne i na termometrze było nieco na minusie, ale żal było nie wybrać się na wycieczkę.



Kawałek za miastem okazało się, że moje obawy odnośnie jazdy na mrozie, były bezzasadne. Po prostu jechało się świetnie. Obrałam Nordsjørute, na północ, gdzieś przed siebie. Wkrótce wraz z kumpelą zrobiłyśmy sobie postój, i wszamałam przygotowane wcześniej goferki z bitą śmietaną. Cyknęłam kilka zdjęć, głównie po to by wypróbować nowy, próżniaczy nabytek.


Reszta trasy była zupełnie przypadkowa i niezamierzona. Dojechałyśmy do pobliskiego centrum sportów motorowych z torem kartingowym. Gdzieś na zapleczu pałętali się jacyś ludzie z przyczepką załadowaną dwoma kartingami, ale nic z tego nie wynikało. Kupili je, ukradli, zamierzali jeździć? Kiedy zrobiłyśmy kilka kółek, ci zdążyli się ulotnić z alei serwisowej. Fajnie było poczuć się jak na małym torze wyścigowym do Formuły 1.


Aleję zwiedziłyśmy dokładnie... a naszą uwagę przykuła waga, (s)tarowana na 10 kg jakimiś kamieniami. Nie obyło się bez ważenia rowerów, nas z rowerami i bez, we wszelkich możliwych kombinacjach. W sumie zastanawiałam się do czego służy... Ale na sportach motorowych w ogóle się nie znam.
.



Na torze nic się więcej nie działo, prócz naszej dwójki kręcącej ósemki. Jako zbłąkana polska dusza myślałam o Robercie Kubicy. Znudzone w końcu podjechałyśmy nieco pod górkę w poszukiwaniu jakiejś ścieżki na piesze wędrówki. Ku mojemu zaskoczeniu dojrzałam wnet jakieś dziwne oznakowania, strzałki i kółka różnych kolorów, czarno-żółte taśmy, wijące się coraz wyżej i wyżej, niemal aż na szczyt. A ukształtowanie terenu podobne do tego niżej, tyle że więcej krzaków, kamoli i drzew.
.

Suma sumarum doszłyśmy do wniosku, że tym razem to był tor dla motorów terenowych, a na samą myśl o zjeżdżaniu tamtędy robiło mi się niedobrze. Ale obok ścieżką można się kiedyś przejść.
  • DST 12.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 12.63km/h
  • VMAX 26.40km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 212kcal
  • Podjazdy 328m
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Fakt, u nas zrobiło się -10:(
Kajman
- 08:04 poniedziałek, 21 lutego 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl