Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9989.70 km
  • Km w terenie: 3234.92 km (32.38%)
  • Czas na rowerze: 28d 01h 51m
  • Prędkość średnia: 14.65 km/h
  • Suma w górę: 54668 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Vampire.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 26 marca 2011 Kategoria NORWAY

Druga rocznica pobytu w Norwegii

Szczerze mówiąc to historia pisania tego wpisu jest długa i zawiła. Nie dość ze pisany dobre 3 tygodnie później (przynajmniej), to w dzień, kiedy jest pisany tez dzielone na raty: zalążek wczoraj wieczorem, dziś rano przed pójściem do pracy oraz po przyjściu, razem z robieniem obiadu. Ciekawa mieszanka… ciekawa jestem finalnego efektu. Na dokładkę – pisany na dwóch różnych kompach przy muzyce Sigvarda Dagslanda – czysta norweszczyzna, ale polecam.
Tyle słowem wstępu.

Ostatni raz wyruszyłam rowerkiem ze starego mieszkania, za niedługo przeprowadzka. Głównie znanym juz mi szlakiem M. Północnego na północ. Przyznam szczerze, ze na początku rowerowania szlakiem, ciężko było mi znaleźć oznakowanie drogę, nawet z mapa I GPS-em było ciężko. Teraz po miesiącach doświadczenia jechałam całkiem pewnie, wiedząc gdzie skręcić miedzy ciasnymi, willowymi uliczkami. Urokliwe.


Wkrótce zjechałam z asfaltowych uliczek i przecięłam na skróty po półleśnej dróżce. Przy niewielkim stawiku i strumyku don wpływającym zebrało się trochę więcej wilgoci, co w rezultacie dało przepięknie, delikatnie oszronione ubiegłoroczne liście.



W lutym, kiedy jeszcze sople gdzieniegdzie wisiały odsyłam do wpisu o lutowej wycieczce, postanowiłam że jeszcze wrócę do Årabrot. Na wzgórzach wokół parku sportów rajdowych (tak, tak w 30-tys miasteczku), odkryłam bowiem kilka fajnych ścieżek, po których warto było się przejść.
Årabrot to w zasadzie okolica wysypiska śmieci. Wysypisko to nie jest, bo od razu wszystko idzie do przerobu, tak więc nie należy sobie miejsca kojarzyć z górą latających śmieci.
Ale do rzeczy…
Årabrot znaczy rzeka, która płynie jak droga przez skrawek lądu niczym droga i tak mała rzeka z pobliskiego jeziora Tornesvannet, płynie sobie w kierunku morza. Jezioro i okolica wokół niego jest rezerwatem natury i może kiedyś zagłębię się w szczegóły.

W każdym bądź razie dotarłam i zaparkowałam rower przy torze wyścigowym i dalej na nogach przez las i bezdroża. Po prawej stronie miałam morze ze skrzeczącymi mewami, po prawej zaś wyższe i wyższe pagórki.


Słońce świeciło coraz mocniej i cieszyłam się, że pogoda sprawiła mi prezent na drugą rocznicę pobytu w Norwegii.
Dalej trasa była trochę cięższa, żadnej ścieżki, więc „sunęłam” z GPS-em w ręku w kierunku jakiejś zatoczki, poprzez szczelinowatą dolinę między skałami. Skacząc między skarlałą roślinnością, krzakami jagód i krakebær (w zasadzie nie wiem jak nazywa się to po polsku), idąc wzdłuż małego strumienia dotarłam nad skalisty brzeg morza.







Na powierzchni wody unosiły się pęcherzowate glony, na kamieniach drzemały uczepione okrzemki, tudzież inne skorupiaki. Nad samym morzem gołe skały porośnięte jaskrawo żółtymi glonami i porostami (cholewcia, kiedyś wiedziałam z biologi czy to to się różni, teraz za nic…). Później wdrapałam się na Båsabekken 46 m n.p.m i zawróciłam w drogę powrotną, rowerem do domu.





[url][/url]
  • DST 7.40km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 11.10km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 131kcal
  • Podjazdy 113m
  • Sprzęt Brosik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Ja mam nadzieję, że to był moja ostatnia przeprowadzka, w końcu już do własnego. O ile mi się nie odechce mieszkać w Norwegii ;)
Vampire
- 18:20 sobota, 23 kwietnia 2011 | linkuj
Córka mieszka w Szkocji prawie rok. Właśnie będzie się przeprowadzała trzeci raz.
Kajman
- 15:55 sobota, 23 kwietnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ejsza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl