Środa, 4 kwietnia 2012
Kategoria Do i z pracy
Przed Wielkanocnie
Pogoda sprzyjała, sprzyjała i przestała. Wczoraj rano chciałam użyć dwóch kółek, ale po 15 minutach okazało się ze nadcciaga jakieś chmurzysko i zaczął padać... śnieg. Jako, że ja nie z takich co jeżdżą za wszelka cenę, zmieniam plany i został mi autobus.
Ale dzisiaj znowu wyjrzało słońce, i miało być na plusie, więc ostatni raz przed świętami wsiadłam na rower. Ostatni raz, bowiem od jutra czas na narty, wszak wszyscy w Norwegii na Wielkanoc zjeżdżają w góry, by wykorzystać trochę wolnego i zażyć białego szaleństwa. Ja na biegówki!!
Ale dzisiaj znowu wyjrzało słońce, i miało być na plusie, więc ostatni raz przed świętami wsiadłam na rower. Ostatni raz, bowiem od jutra czas na narty, wszak wszyscy w Norwegii na Wielkanoc zjeżdżają w góry, by wykorzystać trochę wolnego i zażyć białego szaleństwa. Ja na biegówki!!
- DST 9.00km
- Teren 2.00km
- Czas 00:30
- VAVG 18.00km/h
- VMAX 30.40km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 234kcal
- Podjazdy 89m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj