Środa, 3 kwietnia 2013
Kategoria Do i z pracy
Tajemnicza hytta
Ach ten świat jest niesamowity!!
Wczoraj jeszcze pisałam o tajemniczej i opuszczonej hyttcie, o której rzekomo „wszechwiedzący” internet nic nie wie, a dzisiaj niespodzianka. No może nie do końca, ale coś co mnie naprawdę zaskoczyło.
A więc hytta leży na nieruchomości oznaczonej adresem Årabrotvegen 119, a dzisiaj przychodzi do mnie pacjent, który mieszka na Årabrotvegen 91!! Nie mogłam doczekać kiedy skończę go badać, aż w końcu wypaliłam z pytaniem czy wie coś o tej hyttcie.
- Aaa, taakk, stoi tam na wzniesieniu. Niestety dawno tam nikogo nie było, porzucona zapewne jakaś. Ja się tu przeprowadziłem do żony, bo ja nie jestem stąd, ale zapytam się jej.
Po czym wymieniliśmy adresy mailowe i… pozostaje czekać na ciąg dalszy opowieści o hyttcie. Może ma jakąś ciekawą historię, może ktoś został w niej zabity… zgwałcony, a może latali nago dookoła hytty.
Dzisiaj zapodaję tylko zdjęcie kotka co mnie wczoraj spotkał. Jak się tylko zatrzymałam na chwilę, wysunął się nie wiem skąd i z pełną ufnością, spragniony pieszczot zaczął mnie ”napastować” i dopraszać się o drapanko. Tak się skubany uczepił pazurkami spodni, że zwisał i w końcu musiałam go niemal ”strzepywać” z nogi.
Wczoraj jeszcze pisałam o tajemniczej i opuszczonej hyttcie, o której rzekomo „wszechwiedzący” internet nic nie wie, a dzisiaj niespodzianka. No może nie do końca, ale coś co mnie naprawdę zaskoczyło.
A więc hytta leży na nieruchomości oznaczonej adresem Årabrotvegen 119, a dzisiaj przychodzi do mnie pacjent, który mieszka na Årabrotvegen 91!! Nie mogłam doczekać kiedy skończę go badać, aż w końcu wypaliłam z pytaniem czy wie coś o tej hyttcie.
- Aaa, taakk, stoi tam na wzniesieniu. Niestety dawno tam nikogo nie było, porzucona zapewne jakaś. Ja się tu przeprowadziłem do żony, bo ja nie jestem stąd, ale zapytam się jej.
Po czym wymieniliśmy adresy mailowe i… pozostaje czekać na ciąg dalszy opowieści o hyttcie. Może ma jakąś ciekawą historię, może ktoś został w niej zabity… zgwałcony, a może latali nago dookoła hytty.
Dzisiaj zapodaję tylko zdjęcie kotka co mnie wczoraj spotkał. Jak się tylko zatrzymałam na chwilę, wysunął się nie wiem skąd i z pełną ufnością, spragniony pieszczot zaczął mnie ”napastować” i dopraszać się o drapanko. Tak się skubany uczepił pazurkami spodni, że zwisał i w końcu musiałam go niemal ”strzepywać” z nogi.
- DST 9.23km
- Teren 1.80km
- Czas 00:32
- VAVG 17.31km/h
- VMAX 30.10km/h
- Temperatura 11.0°C
- HRmax 149 ( 80%)
- HRavg 123 ( 66%)
- Kalorie 158kcal
- Podjazdy 59m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Patrzy łakomie, pewnie wpadłaś mu w oko.
Ciekawe kim był w poprzednim życiu ??? surf-removed - 23:55 środa, 3 kwietnia 2013 | linkuj
Komentuj
Ciekawe kim był w poprzednim życiu ??? surf-removed - 23:55 środa, 3 kwietnia 2013 | linkuj