Wtorek, 17 czerwca 2008
Kategoria Geocaching
Lisia Górka i inne sprawy...
Lisia Górka i inne sprawy...
VII wyprawa geocachingowa
W ramach dnia wolnego, w ramach treningu przed wyprawą po Chorwacji i w ramach zaliczenia kolejnych skrzynek wybrałam się z kumpelą na podbój wschodnich rubieży Wrocławia.
Pierwsza skrzynka "pękła" w miejscu, gdzie już trzy razy robiłam podejścia. Za każdym razem ktoś musiał przeszkadzać: najpierw pijące piwo wyrostki, za drugim razem dojścia bronił biwak z namiotami i dochodzące stamtąd odgłosy. Do trzech razy sztuka!!! Dzisiaj się udało!! Do skrzynki wrzuciłam breloczek z clownem :)
Drugi kesz znaleziony po przekroczeniu Odry, we wschodniej części dawnych fortyfikacji Wrocławia. Trochę trzeba się było przedzierać przez pola dojrzałego rzepaku (fu, śmierdział), ale dojść z rowerami się dało :)
Wejście do bunkra typu "understand" sprzed pierwszej wojny światowej, gdzie "spała" skrzynka od FCK (jednen z kretów :)) oraz kesz z zawartością.
A oto co się zazwyczaj w bunkrze dzieje: picie, jedzenie i ... rozpusta? ;)
W samym bunkrze ciemno jak w d...:). Ale od czego lampa błyskowa w aparacie? Dzięki niej mogłam zobaczyć jak czeluście są wyposażone i nawet przejść na drugą ich stronę.
Od razu zaznaczam, że zdjęcia keszy, okolic moga być nieciekawe artystycznie, stąd tylko miniaturki !!
A oto mieszkańcy kamienia, pod którym leżała skrzynka. Trochę obleśne, ale i tak cieszcie się, że nie dodałam zdjęcia jak robią kupę!! ;)
A to moja skromna osoba ;) pod mostem czy też jazem na Bartoszowicach.
VII wyprawa geocachingowa
W ramach dnia wolnego, w ramach treningu przed wyprawą po Chorwacji i w ramach zaliczenia kolejnych skrzynek wybrałam się z kumpelą na podbój wschodnich rubieży Wrocławia.
Pierwsza skrzynka "pękła" w miejscu, gdzie już trzy razy robiłam podejścia. Za każdym razem ktoś musiał przeszkadzać: najpierw pijące piwo wyrostki, za drugim razem dojścia bronił biwak z namiotami i dochodzące stamtąd odgłosy. Do trzech razy sztuka!!! Dzisiaj się udało!! Do skrzynki wrzuciłam breloczek z clownem :)
Drugi kesz znaleziony po przekroczeniu Odry, we wschodniej części dawnych fortyfikacji Wrocławia. Trochę trzeba się było przedzierać przez pola dojrzałego rzepaku (fu, śmierdział), ale dojść z rowerami się dało :)
Wejście do bunkra typu "understand" sprzed pierwszej wojny światowej, gdzie "spała" skrzynka od FCK (jednen z kretów :)) oraz kesz z zawartością.
A oto co się zazwyczaj w bunkrze dzieje: picie, jedzenie i ... rozpusta? ;)
W samym bunkrze ciemno jak w d...:). Ale od czego lampa błyskowa w aparacie? Dzięki niej mogłam zobaczyć jak czeluście są wyposażone i nawet przejść na drugą ich stronę.
Od razu zaznaczam, że zdjęcia keszy, okolic moga być nieciekawe artystycznie, stąd tylko miniaturki !!
A oto mieszkańcy kamienia, pod którym leżała skrzynka. Trochę obleśne, ale i tak cieszcie się, że nie dodałam zdjęcia jak robią kupę!! ;)
A to moja skromna osoba ;) pod mostem czy też jazem na Bartoszowicach.
- DST 26.25km
- Teren 10.00km
- Czas 01:31
- VAVG 17.31km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A właściciel zdjęć jak gdyby nigdy nic bierze prysznic w "wodospadzie", aby za chwilę odbyć kolejny pościg i go udokumentować!
vampir junior! - 22:45 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj
później załadował się na barkę aby dopłynąć do głównej bazy i dokończyć krwawego mordu na resztę ślimaków!
Anonimowy tchórz - 22:44 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj
no właśnie........komentarz do zdjęć z makiem powinien znaleźć się tutaj!krwawiąca stopa doczekała się zdemaskowania!a i całkiem możliwe, że to on mógł wypić te wszystkie piwska w lisiej górce!
vampir junior! - 22:42 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj
vampir junior! - 22:42 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj
super foteczki:)ahahahahhahaha mieszkańcy super:)ciesze się,że kupki nie dodałaś:)))
fajna wycieczka!:)
pozdrowionka karla76 - 18:08 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj
Komentuj
fajna wycieczka!:)
pozdrowionka karla76 - 18:08 wtorek, 17 czerwca 2008 | linkuj