Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2010
Dystans całkowity: | 185.80 km (w terenie 26.00 km; 13.99%) |
Czas w ruchu: | 10:30 |
Średnia prędkość: | 17.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.50 km/h |
Suma podjazdów: | 1101 m |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 12.39 km i 0h 42m |
Więcej statystyk |
Sobota, 10 kwietnia 2010
Kategoria Do i z pracy
Dyżurowo :)
Po 4 godzinach w szpitalu na dyżurze mogłam sobie pozwolić na małe rowerowanie. Co prawda dyżur się nie skończył, ale mam go pod telefonem, tak że mogę sobie na mały wypad zawsze pozwolić. A nie to co w Polsce, cała doba w szpitalu... To się nazywa luksus!!
Nie obyło się jednak bez konsultacji telefonicznej, co zostało uwiecznione na zdjęciu :)
Nie obyło się jednak bez konsultacji telefonicznej, co zostało uwiecznione na zdjęciu :)
Pracuję na dyżurze :)© Sinead
- DST 11.20km
- Teren 3.00km
- Czas 00:27
- VAVG 24.89km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 kwietnia 2010
Kategoria Do i z pracy
Zwyczajnie
Z muzyką na uszach, do pracy i z pracy. Pogoda nie zachwycająca, ale na jutro zapowiadają superancką!! Szkoda tylko, że mam dyżur.
- DST 4.40km
- Czas 00:08
- VAVG 33.00km/h
- VMAX 23.50km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 kwietnia 2010
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Taka zwyczajna...
No i znowu do i z pracy. Właściwie co tu pisać... Droga prosta jak drut, jednen niewielki podjazd i to wszystko. Ale dzisiaj za to dwa razy... urwałam się z pracy by pojechać na pocztę - oczekuję na nową komórkę :)
Acha, najważniejsza sprawa: wczoraj sprawiłam sobie nowe niebiesko czarne buty rowerowe (Shimano), ochraniacze na buty, nowe spodnie na szelkach i rękawiczki "wiatroodporne" :). Teraz mogę szaleć, chociaż niezupełnie... ortalionowe spodnie na deszczową pogodę rozwaliły się... między nogami, hi, hi.
Acha, najważniejsza sprawa: wczoraj sprawiłam sobie nowe niebiesko czarne buty rowerowe (Shimano), ochraniacze na buty, nowe spodnie na szelkach i rękawiczki "wiatroodporne" :). Teraz mogę szaleć, chociaż niezupełnie... ortalionowe spodnie na deszczową pogodę rozwaliły się... między nogami, hi, hi.
Nowe buty :)© Sinead
- DST 8.80km
- Czas 00:17
- VAVG 31.06km/h
- VMAX 28.50km/h
- Temperatura 9.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 kwietnia 2010
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Rozgrzewka przedsezonowa
Najpierw praca i z pracy, potem małe zwiedzanie okolicy. No i moja demencja daje si€ nadal we znaki... zapomniałam znowu aparatu, ale i też nic ciekawego na trasie się nie zdarzyło. Miałam znaleźć stare zdjęcia okolicy, ale jakoś mi się zabłąkały na twardzielu...
Tak więc zahaczyłam o resztki starego młyna, który na początku wieku produkował prąd na najbliższą, niewielką okolicę. Wartki nurt jakiejś nędznej rzeczki (raczej potoku, jak na polskie warunki), miał dać "szczyptę" prądu dla biednej wówczas Norwegii.
A tak w ogóle to miałam pierwszy raz w Norwegii, norweskie towarzystwo w postaci kumpeli z pracy. Zakupiła wczoraj rower z ekwipunkiem i postanowiła dziś pedałować ze mną. Nawet jej wyszło... jak na pierwszy raz z SPD-kami, dała sobie nieźle radę.
Tak więc zahaczyłam o resztki starego młyna, który na początku wieku produkował prąd na najbliższą, niewielką okolicę. Wartki nurt jakiejś nędznej rzeczki (raczej potoku, jak na polskie warunki), miał dać "szczyptę" prądu dla biednej wówczas Norwegii.
A tak w ogóle to miałam pierwszy raz w Norwegii, norweskie towarzystwo w postaci kumpeli z pracy. Zakupiła wczoraj rower z ekwipunkiem i postanowiła dziś pedałować ze mną. Nawet jej wyszło... jak na pierwszy raz z SPD-kami, dała sobie nieźle radę.
- DST 13.60km
- Teren 2.00km
- Czas 00:37
- VAVG 22.05km/h
- VMAX 32.50km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 kwietnia 2010
Kategoria Do i z pracy
No i powstała nowa kategoria :)
No właśnie... mam trochę dalej do pracy niż poprzednio, więc będę mieć okazję do pedałowania 4, 5 km w tę i we tę. Fajnie będzie, gdy tylko deszcz nie będzie przeszkadzał!! Tak więc powstała nowa kategoria, której niekiedy zazdrościłam innym bikerom.
Traska krótka, 2,4 km w jedną stronę, wiodąca mniej uczęszczaną asfaltową drogą, z dala od ruchu samochodowego. Parę skrzyżowań, prawie żadnych świateł... między białymi drewnianymi domkami. Dzisiaj jednak w drodze powrotnej zahaczyłam o Monument Haralda Pięknowłosego, by zobaczyć czy dalej tam stoi ;).
Zdjęcie zrobione jeszcze jak leżał śnieg... teraz już go nie ma, ale za to mewy zaczynają już wrzeszczeń. Znak, że śnieg już chyba nie powróci :)
Traska krótka, 2,4 km w jedną stronę, wiodąca mniej uczęszczaną asfaltową drogą, z dala od ruchu samochodowego. Parę skrzyżowań, prawie żadnych świateł... między białymi drewnianymi domkami. Dzisiaj jednak w drodze powrotnej zahaczyłam o Monument Haralda Pięknowłosego, by zobaczyć czy dalej tam stoi ;).
Haraldshårfagre monumentet© Sinead
Zdjęcie zrobione jeszcze jak leżał śnieg... teraz już go nie ma, ale za to mewy zaczynają już wrzeszczeń. Znak, że śnieg już chyba nie powróci :)
- DST 6.00km
- Czas 00:21
- VAVG 17.14km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze