Wpisy archiwalne w kategorii
Nie warte uwagi ;)
Dystans całkowity: | 1159.39 km (w terenie 213.30 km; 18.40%) |
Czas w ruchu: | 112:52 |
Średnia prędkość: | 10.25 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.90 km/h |
Suma podjazdów: | 6683 m |
Maks. tętno maksymalne: | 169 (90 %) |
Maks. tętno średnie: | 144 (77 %) |
Suma kalorii: | 20410 kcal |
Liczba aktywności: | 103 |
Średnio na aktywność: | 11.26 km i 1h 06m |
Więcej statystyk |
Środa, 14 września 2011
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Wrześniowe
Taka jedna wrześniowa wycieczka w tym roku. Okoliczne lasy!!
- DST 12.24km
- Teren 3.00km
- Czas 00:37
- VAVG 19.85km/h
- VMAX 27.60km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 sierpnia 2011
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Zaległe...
Reszta zaległych wpisów z sierpnia, od 17.08-31.08
I na osłodę uszu: Susanne Sundfør, jedna z moich ulubionych nowerweskich wykonwczyń
I na osłodę uszu: Susanne Sundfør, jedna z moich ulubionych nowerweskich wykonwczyń
- DST 35.65km
- Teren 3.50km
- Czas 01:42
- VAVG 20.97km/h
- VMAX 31.20km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 lipca 2011
Kategoria Nie warte uwagi ;)
A gdzieś tam...
Urlop się zaczął, a ja się obijam z rowerowaniem. A to pogoda, a to inne obowiązki w domu. Najpierw wymyśliłam, że pojadę na Karmoy, potem że gdzieś bliżej i w końce po godzinach przemyśleń pojechałam nad morze.
W zasadzie to miałam ochotę przetestować objektyw Sigmy do mojej lustrzanki i szczerze mówić trochę to ustrojstwo wszystko razem waży. Trochę mi się nie uśmiechało.
Wszystko byłoby pięknie gdyby pogoda znowu nie psikusiła. Od morza zaczął dąć wiatr i pokropiło trochę, zrobiło się zimno. Dzisiaj kiedy piszę te słowa (z dniowym opóźnieniem) to już wiatr się na dobre rozszalał.
No więc nawróciłam, chociaż nie chciałam. Po drodze przejechałam obok rozwalonego, starego gospodarstwa, przy którym "wartował" stary ciągnik (ale wyglądało na to, że sprawny), cyknęłam kilka zdjęć, by sprawdzić mój nowy obiektyw, nabytek z soboty.
W zasadzie to miałam ochotę przetestować objektyw Sigmy do mojej lustrzanki i szczerze mówić trochę to ustrojstwo wszystko razem waży. Trochę mi się nie uśmiechało.
Wszystko byłoby pięknie gdyby pogoda znowu nie psikusiła. Od morza zaczął dąć wiatr i pokropiło trochę, zrobiło się zimno. Dzisiaj kiedy piszę te słowa (z dniowym opóźnieniem) to już wiatr się na dobre rozszalał.
No więc nawróciłam, chociaż nie chciałam. Po drodze przejechałam obok rozwalonego, starego gospodarstwa, przy którym "wartował" stary ciągnik (ale wyglądało na to, że sprawny), cyknęłam kilka zdjęć, by sprawdzić mój nowy obiektyw, nabytek z soboty.
- DST 9.56km
- Teren 3.00km
- Czas 00:40
- VAVG 14.34km/h
- VMAX 31.30km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 186kcal
- Podjazdy 45m
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 czerwca 2011
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Rasabø
Niedzielne, miłe popołudnie pod znakiem rowerowania w okolicy i geocachowania.
Najfajniejsza skrzynka geocaching-owa jaką znalazłam dzisiejsza, w formie budki dla ptaków, zawieszona na drzewie. Trzeba było się po nią wspiąć, rozgryźć jak ją otworzyć a potem tylko zalogować!!
Po drodze trzeba było zjeść rozpuszczające się w słońcu ciastka z czekoladą!!
Najfajniejsza skrzynka geocaching-owa jaką znalazłam dzisiejsza, w formie budki dla ptaków, zawieszona na drzewie. Trzeba było się po nią wspiąć, rozgryźć jak ją otworzyć a potem tylko zalogować!!
Po drodze trzeba było zjeść rozpuszczające się w słońcu ciastka z czekoladą!!
- DST 12.40km
- Czas 00:46
- VAVG 16.17km/h
- VMAX 31.10km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 224kcal
- Podjazdy 153m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 maja 2011
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Rutynka
Nic specjalnego, a raczej brak natchnienia do pisania.
- DST 18.30km
- Teren 4.00km
- Czas 00:56
- VAVG 19.61km/h
- VMAX 29.90km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 212kcal
- Podjazdy 132m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 kwietnia 2011
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Aksdal
Do kumpeli za Aksdal, przez miasto i stadion. Godzinka gapienia się na mecz piłki nożnej w wydaniu dziewczyn.
I mała niespodzianka na drodze ;)
Całe szczęście nieżywa...ale żmija!!!
I mała niespodzianka na drodze ;)
Całe szczęście nieżywa...ale żmija!!!
- DST 19.60km
- Teren 2.00km
- Czas 01:10
- VAVG 16.80km/h
- VMAX 39.50km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 294kcal
- Podjazdy 230m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 kwietnia 2011
Kategoria Do i z pracy, Nie warte uwagi ;)
Zwyczajnie i słonecznie
Co prawda do pracy, i to dzisiaj dyżur, ale słońce niweluje wszelkie niedogodności. Powrót z pracy ok. 21.00.
Pamiątka z poprzedniego wyjazdu
Pamiątka z poprzedniego wyjazdu
- DST 9.40km
- Teren 2.00km
- Czas 00:34
- VAVG 16.59km/h
- VMAX 30.70km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 150kcal
- Podjazdy 65m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 kwietnia 2011
Kategoria Do i z pracy, Nie warte uwagi ;), Skrzynki pocztowe w Norwegii
Kwietniowo do pracy
Wyczaiłam skrót, dzięki któremu mam o ok. 10% krótsza trasę do pracy. To na wypadek jakbym zaspała, albo na wypadek brzydszej pogody. I najważniejsze ok. 1 kilometr przez las. Fantastiko!!
Skrzyneczka genialna, dla rowerującej rodziny. Zdjęcie zrobione dawniej, teraz niestety, po blisko roku, nałożone zdjęcie trochę zbladło, i miejscami znikły twarze i inne detale. Ale na zdjęciu się zachowała w pełnej okazałości.
A to skrzyneczka, której zdjęcie jest sprzed roku, ale ją odwiedziłam przedwczoraj, w czasie wycieczki po Tysvær.
Skrzyneczka genialna, dla rowerującej rodziny. Zdjęcie zrobione dawniej, teraz niestety, po blisko roku, nałożone zdjęcie trochę zbladło, i miejscami znikły twarze i inne detale. Ale na zdjęciu się zachowała w pełnej okazałości.
A to skrzyneczka, której zdjęcie jest sprzed roku, ale ją odwiedziłam przedwczoraj, w czasie wycieczki po Tysvær.
- DST 9.40km
- Teren 2.00km
- Czas 00:31
- VAVG 18.19km/h
- VMAX 29.20km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 94kcal
- Podjazdy 68m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 kwietnia 2011
Kategoria Nie warte uwagi ;), Skrzynki pocztowe w Norwegii
Kattanakvegen
Już z nowego domu jako bazy wypadowej :). Nareszcie. Jednak siedzenie na pudłach i czekanie jak to się wszystko uporządkuje jest dręczące.
Jako dobrą odskocznię postanowiłam zafundować sobie małą przejażdżkę. Z rana świeciło słońce, jednak prognoza pogody "przepowiadała" rosnące zachmurzenie. I faktycznie, niedługo potem nadciągnęła sunąca ze wschodu mgła, może chmura, która zakryła szczyty niskich tutaj gór.
No i dłuższa trasa jakoś tak zaczęła się wydać mało realna.
Mimo to wraz z towarzystwem norweskiej koleżanki pedałowałyśmy dalej, w nadziei że trochę szkaradną pogodę wynagrodzi nam znalezienie nowych skrzynek geocachingowych. Dalej droga powiodła nad Krokavatnet, jedno z okolicznych jeziorek które zaopatruje w wodę pitną (drikkevann) Haugesund i okolice. W zasadzie jest to rezerwa, gdyż główne źródło znajduje się przy Stakkestadvatnet w komunie Tysvær.
W okolicy stoją tabliczki by zwrócić uwagę, że jest to woda pitna, i by aby nie zanieczyszczać jej, panuje tu zakaz kąpieli, lepiej nie próbować wrzucać kiepów, itp. gdyż można słono za to zapłacić. Po zachodniej stronie jeziorka stoi zbudowana zapora, która wąskim strumieniem pozwala wodzie spłynąć do sieci wodociągowej.
Wokół roi się od ścieżek turystycznych dookoła jeziora, na pobliskie szczyty. Uff, szkoda że miałyśmy rowery na karku, aż kusiło na pieszą wycieczkę.
Na małą chwilę porzuciłyśmy rowery by poszperać i pobuszować w poszukiwaniu keszy i udało się!! Trzy dzisiaj. Rekord to nie jest, ale zawsze coś.
Jako dobrą odskocznię postanowiłam zafundować sobie małą przejażdżkę. Z rana świeciło słońce, jednak prognoza pogody "przepowiadała" rosnące zachmurzenie. I faktycznie, niedługo potem nadciągnęła sunąca ze wschodu mgła, może chmura, która zakryła szczyty niskich tutaj gór.
No i dłuższa trasa jakoś tak zaczęła się wydać mało realna.
Mimo to wraz z towarzystwem norweskiej koleżanki pedałowałyśmy dalej, w nadziei że trochę szkaradną pogodę wynagrodzi nam znalezienie nowych skrzynek geocachingowych. Dalej droga powiodła nad Krokavatnet, jedno z okolicznych jeziorek które zaopatruje w wodę pitną (drikkevann) Haugesund i okolice. W zasadzie jest to rezerwa, gdyż główne źródło znajduje się przy Stakkestadvatnet w komunie Tysvær.
W okolicy stoją tabliczki by zwrócić uwagę, że jest to woda pitna, i by aby nie zanieczyszczać jej, panuje tu zakaz kąpieli, lepiej nie próbować wrzucać kiepów, itp. gdyż można słono za to zapłacić. Po zachodniej stronie jeziorka stoi zbudowana zapora, która wąskim strumieniem pozwala wodzie spłynąć do sieci wodociągowej.
Wokół roi się od ścieżek turystycznych dookoła jeziora, na pobliskie szczyty. Uff, szkoda że miałyśmy rowery na karku, aż kusiło na pieszą wycieczkę.
Na małą chwilę porzuciłyśmy rowery by poszperać i pobuszować w poszukiwaniu keszy i udało się!! Trzy dzisiaj. Rekord to nie jest, ale zawsze coś.
- DST 12.40km
- Teren 10.00km
- Czas 00:56
- VAVG 13.29km/h
- VMAX 28.30km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 224kcal
- Podjazdy 212m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 kwietnia 2011
Kategoria Nie warte uwagi ;)
Bleikemyr 2
Szybko, szybko... po okolicy, znaleźć sklep, zakupy, i obrotka do domu. Trochę zimno. Co mnie trochę niepokoi to brak postępu wiosny... :)
W górach, w głębi Norwegii, jeszcze masa śniegu. Oczywiście ma to swoje dobre strony, można jeszcze podgrzać formę na biegówkach.
W górach, w głębi Norwegii, jeszcze masa śniegu. Oczywiście ma to swoje dobre strony, można jeszcze podgrzać formę na biegówkach.
- DST 4.40km
- Czas 00:18
- VAVG 14.67km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 79kcal
- Podjazdy 51m
- Sprzęt Brosik
- Aktywność Jazda na rowerze